niedziela, 12 grudnia 2010
lilith 5
W nocy, gdy wszyscy śpią, obudzeni są nieliczni, a i oni w ciszy i zmęczeniu są zbyt daleko. W oddali słychać samochody, trochę bliżej szum wiatru, szelest traw. Jeśli ktoś by ich zobaczył, miałby naprawdę duże szczęście, w ciemnościach byli prawie niewidoczni, można było zobaczyć ich oddechy, które zaraz po wydostaniu się z ust kształtowały białe obłoki. Nie zważali na wilgoć, zarówno tą w dobrze wyczuwalną w powietrzu jak i tą znajdującą się na trawie. Nie czuli nic, ręce ogrzewane ciepłem drugiem osoby, stopy niestety bez takiego luksusu dawno zdrętwiałe, zmarznięte. Czemu mimo że byli tak blisko, ich ciała się stykały w każdym możliwym miejscu by zapobiec utracie ciepła, a usta raz po raz łączyły w pocałunku, czemu nie udało się im? Gdy wargi były zbyt zmarznięte a policzki nie czuły że są pogryzione do krwi, dziewczyna leżąca pod nim uroniła pierwszą łzę. Pierwszą z tysięcy, które od tamtej pory wypłakała. On już nie żył. Zamarzł na śmierć, w pułapce bez wyjścia, w miejscu z którego nie było ucieczki, w którym żyli od tygodni, bez jedzenia, ze stanowczo zbyt małą ilością snu. A czemu nie spali? Strach przed obejściem we śnie nie był powodem. Był to strach, że któreś z nich zostanie tu, bez tego drugiego. Teraz ta chwila nadeszła. Ona została, go nie było już przy niej. Błagała o śmierć, na życie nie miała nadziei już dawno. Podarowała mu ostatni pocałunek i wydostała spod jego ciała. Obróciła ja na plecy i usiadła, patrząc, ale nie widząc. Bo co miała widzieć? Czarną rozpacz, wszechogarniający strach, rozdzierający ból, czy wewnętrzny rozłam? Po niezliczonych sekundach, może dniach, powoli wstała zdejmując płaszcz i tak przemoczony do suchej nitki. Powoli zbliżyła się do niego, nie patrząc na twarz. Nie miała odwagi zwrócić wzroku w tamtą stronę. Zdjęła jego pasek. Gdy ostatnie tchnienie życia uchodziło z jej ciała, z jej policzka spłynęła ostatnia już łza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
znów poleciały mi łzy czytając twoj post.
wiem,ze sporo minie,ale czy to musi tak cholernie boleć,czemu tesknie za nia skoro mnie zostawila :(?
Prześlij komentarz