czwartek, 13 stycznia 2011

Chłopiec, który dorastał. 1

Dorastający chłopiec spotkał dziewczynę i się zakochał. Rezultaty były dla niego straszne - biedny podczas jazdy tą kolejką górską stracił cnotę, wszystkie pieniądze i kodeks moralny. Stał się nieczuły, brutalny, można nawet powiedzieć, że zatracił siebie. Nie zabiła go miłość, ani głupota, ale kobieta, dla której gotów był (przynajmniej w swojej głowie) ginąc, cierpieć i zabijać. Okazał się byc marionetką, jedną z wielu, nic nie znaczącą. Zatracił się do tego stopnia, że szczęśliwy był nawet z tego. Bo to ją uszczęśliwiało, to sprawiało, że czuła się lepiej. nic innego się nie liczyło - tylko to.

3 komentarze:

lifeclock pisze...

nie liczyłam, ale parę miesięcy już jest, nie przywiązuje do tego za dużej wagi. nie pisz ile byliśmy, bo my jesteśmy ze sobą, tylko rzadziej się widzimy, niestety...

ale dziś to odrabiamy :)

agonitzesthai pisze...

trochę mnie nie było a tu mam takie zaległości ;/
ale opowieść dobra najbardziej sobie lubię wyobrażać te Twoje historie ;)

Zemigrowany pisze...

" [...] biedny podczas jazdy tą kolejką górską stracił cnotę, wszystkie pieniądze i kodeks moralny."
Po prostu piękne :)
P.S. nie obczaiłem jeszcze tego bloga, nie czaje zasad tutaj panujących T_T