wtorek, 3 kwietnia 2012

Cry baby cry

Zapłakana, zasmarkana, ale on I tak przyszedł. I tak ja przytulił, a może właśnie dlatego.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

śliczne ;) gdzieś to zapisze, może w telefonie, ech...;p bardzo mi się podoba, dwa zadania a ujęłaś w nich tyle sensu ;)
Magda

Zemigrowany pisze...

Zdziwiony, zdumiony i ciekawy, ale i tak przeczytał. I tak go skomentował, a może właśnie dlatego.

;) Ja nadal tutaj jestem - tak tylko piszę :)

(niezmiennie) pisze...

co się stało Kochana? tak dawno u Ciebie nie byłam... wybacz mi proszę.