poniedziałek, 30 maja 2011
w metaforach - omega 16
Powieki miałam zaciśnięte do krwi. Wtedy zdarzało mi się mylić łzy z krwią. Byłam upita, nachlana świadomością, że nie ma już nadziei na happy end. Ale potem otworzyłam oczy, zobaczyłam Ciebie. Jednak przyszedłeś, mimo że było bardzo wcześnie rano. Mimo że nie spodziewałam się, że znajdziesz mnie tu, w miejscu gdzie przychodziłam myśleć, jeszcze zanim zostaliśmy parą. Dziękuję za to, że zawsze wtedy przychodziłeś, podchodziłeś od tyłu nawet nie wiem czy cicho, bo słuchawki w uszach robiły swoje. Uwielbiałam czekać na moment gdy podejdziesz, przytulisz mnie, nasze usta się złączą i będę musiała tylko niezauważenie otrzeć łzy, by dzień już dalej potoczył się dobrze. Dziękuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz